Polacy z wyboru. osiedlanie się w Warszawie i stopniowa polonizacja przybyszów z krajów niemieckich (Krzysztof Wittels) - cz 1
W starej Warszawie (od XIV do XVII w.)
Warszawę założył ok. 1300 r. książę mazowiecki Bolesław II, opierając jej lokację na prawie niemieckim. Wśród pierwszych mieszkańców przyszłej polskiej stolicy – obok kmieci i rycerzy mazowieckich – znaleźni się kupcy i rzemieślnicy niemieccy, przybyli głównie z Torunia.
Korzystne położenie miasta – Wisła odgrywała rolę ważnego szlaku handlowego, m.in. w handlu zbożem – przyczyniło się do szybkiego wzrostu znaczenia gospodarczego, a także politycznego Warszawy: w początkach XV wieku została ona stolicą księstwa mazowieckiego; od 1569 r. – stałą siedzibą sejmów walnych; od 1572 roku (śmierć króla Zygmunta II Augusta) miejscem wolnych elekcji; od 1596 roku – faktyczną stolicą Rzeczypospolitej. Zamek królewski, magnackie pałace i rosnąca zamożność mieszkańców były magnesem, który przyciągał kupców, rzemieślników i specjalistów różnych zawodów.
Często byli to przybysze pochodzenia cudzoziemskiego. Warszawa – tak jak inne ośrodki miejskie Rzeczypospolitej Obojga Narodów – była miastem wielonarodowym i wielokulturowym. Na jej ulicach nie brakowało Rusinów, Żydów, Niemców, Ormian, Włochów, Holendrów i Francuzów. Wśród kupców najliczniejszą grupę stanowili Żydzi, nie brakło w Warszawie jednak kupców niemieckich. Do dziś w Warszawie żyją potomkowie przybyłego w 1515 r. z Augsburga Jerzego Fuggera (Fukiera) – bogatego kupca pochodzącego ze sławnego rodu bankierskiego, właściciela dwóch kamienic, folwarku i kilku placów, pełniącego też funkcje ławnika i rajcy Starej Warszawy. W Warszawie osiedlali się również specjaliści niemieccy, związani z garbarstwem i rzemiosłem metalowym.
Pomyślnym okresem w dziejach Warszawy było panowanie króla Jana III Sobieskiego (w latach 1674–1696), mecenasa i protektora sztuki. Do Warszawy zjechało wówczas kilku znamienitych artystów, na czele z holenderskim architektem Tylmanem z Gameren i niemieckim rzeźbiarzem Andreasem Schlüterem, który był m.in. autorem dekoracji rzeźbiarskiej tympanonu pałacu Krasińskich. Na zalewowych terenach wzdłuż obu brzegów Wisły, począwszy od XVII w., powstawały tzw. osady olęderskie, których mieszkańcami byli przybysze z Niderlandów, Niemiec i Pomorza, uciekający przed prześladowaniami religijnymi i wojnami. Olędrzy byli mistrzami w zagospodarowywaniu nadwiślańskich nieużytków, melioracji i osuszaniu podmokłych terenów, budowaniu grobli i kanałów.
W Warszawie czasów saskich i stanisławowskich (XVIII w.)
W okresie panowania na polskim tronie Augusta II (1697–1706 i 1709–1733) i Augusta III (1733–1763) z saskiej dynastii Wettynów do Warszawy przybyła znaczna liczba niemieckich architektów, budowniczych i artystów, którzy wznieśli pałace i kościoły utrzymane w stylu późnego baroku i rokoko. Powstało wówczas również założenie architektoniczno-urbanistyczne Osi Saskiej. Znacząco wpłynęło ono na układ urbanistyczny Warszawy, determinując rozwój miasta w kierunku zachodnim. Nad realizacją przedsięwzięcia czuwał Saski Urząd Budowlany w Warszawie1, który sprowadził wybitnych architektów drezdeńskich: Johanna Christopha von Naumanna, Matthäusa Daniela i Carla Friedricha Pöppelmannów, Johanna Sigmunda Deybla, Johanna Friedricha Knöbla i Joachima Daniela Jaucha. Centralnym punktem przedsięwzięcia była nowa rezydencja królewska – Pałac Saski, której towarzyszył ogród i zespół obiektów: stajnie, kuźnie, oficyny, Koszary Mirowskie oraz Opernhaus. W celu realizacji ambitnego przedsięwzięcia sprowadzono wówczas ponad 100 rzemieślników z Saksonii: rzeźbiarzy, sztukatorów, stolarzy, murarzy, ogrodników.
Władysław Smoleński, wybitny historyk XIX–XX w., napisał, że za panowania Wettynów „przywędrowało do Warszawy mnóstwo artystów, fabrykantów i rzemieślników niemieckich, których ciągnęły nad Wisłę widoki łatwego dorobku. Przybywali z rodzinami i czeladzią; zagnieżdżali się w stolicy Rzeczypospolitej, zachowując wyznanie ewangelickie, język i obyczaj niemiecki”2. Co interesujące, do dziś mieszkają tu potomkowie Niemców przybyłych za panowania króla Augusta III: hafciarza Johanna Gottfrieda Straussa, który przyjechał z Pegau pod Lipskiem; królewskiego aptekarza Carla Friedricha Rhode – przybysza z Pattingen (ob. Pattensen) w Księstwie Hanowerskim;, oraz garbarza Waltera Pfeiffera z Balingen w Wirtembergii. Wszystkie te trzy rodziny stosunkowo szybko się spolonizowały.
Za panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego (1764–1795) Warszawa stała się ważnym ośrodkiem kultury oświeceniowej w Europie. Na terenach Ujazdowa powstała wówczas wspaniała rezydencja królewska w stylu wczesnego klasycyzmu – Łazienki Królewskie. W jej realizację zaangażowanych było trzech architektów drezdeńskich: Jan Chrystian Kamsetzer, Jan Chrystian Szuch oraz Jan Bogumił Plersch. Pierwszy z nich współuczestniczył w przebudowie Pałacu na Wyspie, przypisuje się mu ponadto projekty: Amfiteatru i Teatru na Wyspie, Starej Kordegardy i Trebhauzu. Plersch wykonał dekoracje m.in. Pałacu na Wyspie, a Schuch ukształtował ogród Łazienek w stylu angielskim (do dziś można w nim podziwiać drzewa sadzone według jego wskazań). Do tej swoistej „drugiej kolonii saskiej”, której przedstawiciele realizowali wiele przedsięwzięć na terenie Warszawy, należy zaliczyć także Efraima Schroegera3 – autora m.in. wspaniałej, kamiennej fasady kościoła Karmelitów Bosych przy Krakowskim Przedmieściu. Do tej grupy należał również Szymon Bogumił Zug – autor m.in. Zboru i Domu Dysydentów na Lesznie, wodozbioru Gruba Kaśka, wspaniałych założeń parkowo-ogrodowych w Mokotowie, na Młocinach, Solcu i na Książęcem. Najważniejszym dziełem tego architekta jest kościół ewangelicko-augsburski pw. Świętej Trójcy przy pl. Ewangelickim (dziś Małachowskiego). Zgoda Stanisława Augusta na budowę luterańskiej świątyni (król także osobiście dokonał wyboru konkursowego projektu) świadczyła o wzroście pozycji społecznej warszawskich luteran, mających najczęściej pochodzenie niemieckie. Były to też czasy głębokich reform Rzeczypospolitej wprowadzanych przez Sejm Czteroletni (1788–1792) i starań mieszczaństwa o równouprawnienie ze stanem szlacheckim – jednym z liderów tego ruchu był Jan Dekert, prezydent Starej Warszawy, pochodzący z wielkopolskiej rodziny o niemieckich korzeniach.
Rozkwit Warszawy przerwała wojna polsko-rosyjska, drugi rozbiór Rzeczypospolitej, insurekcja kościuszkowska i w końcu utrata przez Polskę niepodległości w 1795 r. W Warszawie nastał czas rządów pruskich.
Warto wspomnieć, że nim to nastąpiło, w insurekcji kościuszkowskiej i obronie reform Konstytucji 3 maja wzięła udział spora grupa warszawskich mieszczan niemieckiego pochodzenia, m.in.; Chrystian Godfryd Deybel de Hammerau (dowódca korpusu artylerii koronnej w powstaniu), Jakub Traugutt (dziadek Romualda Traugutta), Michał i Ludwik Platerowie (z inflanckiej rodziny hrabiowskiej), Franciszek Gugenmus (znany zegarmistrz), Samuel Werner oraz Karol Chrystian Scholtze (fabrykanci mydła, którzy finansowali powstanie), Jakub Otto (ojciec słynnego pastora luterańskiego, kapitan kawalerii), Tomasz Dangel (fabrykant powozów, który dbał o zaopatrzenie polskiej armii w konie i zaprzęgi) oraz Michał Gröll (zasłużony drukarz i księgarz, wydawca pierwszej polskiej gazety ogłoszeniowej i politycznych druków reformatorów).
Pod rządami pruskimi
Wyludniona po okresie wojny polsko-rosyjskiej i insurekcji kościuszkowskiej Warszawa (liczba jej mieszkańców spadła niemal o połowę – z 115 tysięcy do 60 tysięcy) przestała być stolicą rozległego państwa i weszła w skład zaboru pruskiego, stając się siedzibą władz departamentu warszawskiego prowincji Prusy Południowe. Język niemiecki stał się językiem urzędowym, a na ulicach i w urzędach pojawili się Prusacy. Jednak władztwo pruskie w tym okresie było postrzegane przez społeczeństwo polskie jako łagodniejsze, niż bezwzględne rządy austrackie czy rosyjskie. Przejawem pewnych swobód obywatelskich i braku cenzury była działalność założonego w 1800 r. Towarzystwa Przyjaciół Nauk – jedynej polskiej instytucji, która po upadku niepodległości objęła pieczę nad kulturą i tradycją polskiego narodu, oraz powstanie słynnego Liceum Warszawskiego, które wychowało wybitnych absolwentów. Ciekawostką jest, że w Towarzystwie działali także znakomici uczeni i artyści wywodzący się z kręgów kultury niemieckiej, m.in.: historyk prawa Jan Wincenty Bandtkie, muzyk i nauczyciel Fryderyka Chopina Józef Elsner, ceniony lekarz Jan Fryderyk Wilhelm Malcz, ogrodnik planista Jan Chrystian Schuch, działacz polityczny i gospodarczy Ludwik August Broel-Plater oraz kartograf i geodeta Krzysztof Juliusz Henryk Kolberg.
Na uwagę zasługuje przypadek Juliusza Kolberga – ojca folklorysty i etnografa Oskara Kolberga – który trafił do Warszawy jako pruski urzędnik, następnie przeszedł na służbę Księstwa Warszawskiego, w końcu zaś został członkiem wąskiej elity intelektualnej Warszawy – profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, kartografem (zajmował się także m.in. wynalazkami, poezją i komponowaniem). W życiu kulturalnym Warszawy zaznaczył się też inny pruski urzędnik – Ernst Theodor Amadeus Hoffmann. Wprawdzie nad Wisłą przebywał krótko, zaledwie 3 lata, jednak to tu zadebiutował jako dyrygent, kompozytor i pisarz. Przyczynił się też do założenia w 1805 r. polsko-niemieckiego Towarzystwa Muzycznego „Harmonia”.
Władze zaborcze wspierały osadnictwo ludności niemieckiej na włączonych do Prus terenach. Pod Warszawą – na polach dzisiejszego Mokotowa (rejon ulic: Domaniewskiej i Wielickiej) – powstała wieś Szopy Niemieckie, gdzie w latach 1805–1806 władze pruskie – osiedliły 18 rodzin niemieckich z Wirtembergii, Bawarii i Nadrenii-Palatynatu. Byli oni głównie rolnikami, ale zdarzali się wśród nich także rzemieślnicy. Otoczeni Polakami, dość szybko ulegali asymilacji. W okolicach dzisiejszej ul. Młynarskiej osiedliło się kilka rodzin niemieckich młynarzy, a na podwarszawskich Powązkach kilka wiatraków postawili pochodzący z pogranicza Alzacji i Lotaryngii Liebeltowie. Na drugą połowę XVIII i początek XIX w. przypada także apogeum kolonizacji olęderskiej w okolicach Warszawy. Od Saskiej Kępy aż za Górę Kalwarię ciągnął się wówczas specyficzny mikroregion etnograficzny, zwany Urzeczem lub Łużyczami, o charakterystycznej, odmiennej od otoczenia kulturze, którego mieszkańcy często wywodzili się z Niderlandów, Niemiec i Pomorza.
W stolicy Królestwa Kongresowego
Utworzenie w 1807 r. Księstwa Warszawskiego, a następnie w 1815 r. Królestwa Polskiego nie zatrzymało procesu osiedlania się Niemców w Warszawie oraz na Mazowszu. Akcję osiedleńczą wspierał król saski i władca Księstwa Warszawskiego, Fryderyk August III. Władze Królestwa Polskiego przyjęły w 1816 r. ustawę o „o osiedlaniu się w kraju użytecznych cudzoziemców”, a dla imigrantów przewidziano liczne przywileje. W krajach niemieckich uruchomiono wówczas specjalną akcję werbunkową za pośrednictwem rosyjskich przedstawicielstw konsularnych. W rezultacie w województwach kaliskim i mazowieckim osiedliło się 150–250 tysięcy imigrantów z Niemiec. Przyczyną tak masowej emigracji z Prus była zła sytuacja gospodarcza w tym państwie, wywołana wojną celną z Rosją i utratą przez liczne pruskie przedsiębiorstwa wschodnich rynków zbytu. Osiedlenie się w Królestwie Polskim – słabo wówczas uprzemysłowionym i połączonym unią celną z Rosją – otwierało przed przedsiębiorcami perspektywę sukcesu ekonomicznego. W 1822 r. do Warszawy z Berlina przybył litograf Karol Minter, który początkowo zarządzał zakładem litograficznym Komisji Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, wkrótce założył własny zakład litograficzny, a także fabrykę odlewów metalowych, w którym wyrabiał posążki oraz medaliony przedstawiające znanych Polaków. W 1830 r. przyjechał Jan Aleksander Kerntopf, założyciel jednej z najsłynniejszych wytwórni fortepianów i pianin. Jan Gottlieb Langner przeprowadził się do Warszawy z pogranicza Śląska i Wielkopolski w 1832 r. i początkowo pracował jako kamerdyner w restauracji hotelu Drezdeńskiego (dawny pałac Teppera, znany jako pałac Pod Czterema Wiatrami), a odłożywszy pewną sumę, założył przedsiębiorstwo dorożkarskie, które przewoziło pasażerów na większe odległości: do Poznania, Kijowa, Petersburga, Wiednia, a nawet do Włoch.
Imigranci z Niemiec (a częściej ich dzieci oraz wnuki) zaznaczyli swoją obecność w stolicy Królestwa Polskiego również na niwie nauki, kultury i sztuki. Interesujący jest tu przypadek trzech synów wspomnianego Juliusza Kolberga – pruskiego urzędnika, a później profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Najstarszy Wilhelm został inżynierem dróg i mostów, uczestniczył m.in. w budowie Kanału Augustowskiego oraz Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Oskar – początkowo pianista i kompozytor – pozostawił po sobie monumentalne dzieło „Lud: jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce”, będące zapisem polskiej kultury ludowej jego czasów, a dziś skarbnicą wiedzy o przeszłości Polski. Najmłodszy z braci, Antoni, był malarzem – tworzył portrety, obrazy religijne i dekoracje ścienne, które można do dziś obejrzeć w archikatedrze św. Jana w Warszawie oraz w kościele św. Anny w Wilanowie. Z Öhringen w Wirtembergii pochodził utalentowany grafik, Fryderyk Krzysztof Dietrich. Był wziętym ilustratorem (wykonał m.in. 24 ryciny do wydawnictwa „Monumenta Regum Poloniae Cracoviensia”), udokumentował także krwawe wydarzenia na ulicach Warszawy, inicjujące wybuch powstania listopadowego. Pionierem warszawskiej fotografii był Karol Beyer – autor m.in. portretów wielu znanych warszawian XIX w., pierwszej fotograficznej panoramy stolicy, pierwszych warszawskich fotoreportaży, a nawet zdjęć studyjnych i eksperymentalnych. Wojciech Gerson (mający pochodzenie niemieckie po kądzieli) był malarzem historycznym i pejzażowym, popularnym w Warszawie nauczycielem rysunków, a także jednym z założycieli warszawskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Wspaniałym malarzem historycznym był Józef Brandt, syn lekarza Jana Alfonsa i Anny Krystyny z Lesslów, córki warszawskiego architekta Fryderyka Alberta, który przebudował m.in. pałac Błękitny oraz pałac Jabłonowskich na warszawski ratusz. Profesję architekta przejął syn Fryderyka – Józef Grzegorz Karol Lessel, autor projektów m.in. praskiej synagogi oraz pałacyku i fabryki metalurgicznej Mintera. Warto wspomnieć także innych architektów o korzeniach niemieckich. Piotr Aigner zaprojektował m.in. kościół św. Aleksandra przy placu Świętego Aleksandra (dziś: Trzech Krzyży) oraz kolumnadę arkadową klasztoru Bernardynów przy Krakowskim Przedmieściu (dziś: gmach Centralnej Biblioteki Rolniczej). Adolf Grzegorz Franciszek Schuch, syn przybyłego z Drezna ogrodnika królewskiego Jana Chrystiana Schucha, zaprojektował m.in. młyn parowy na Solcu, przebudowę pałacu Mniszchów na Resursę Kupiecką oraz prawdopodobnie piękną kaplicę Halpertów na cmentarzu ewangelicko-augsburskim. Niemieckie korzenie miał Stefan Szyller, autor m.in.: gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, bramy i biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, gmachu Politechniki Warszawskiej, pawilonów mostu Poniatowskiego oraz wielu warszawskich kamienic. Interesował się on polską architekturą i często wykorzystywał polskie motywy w swoich projektach. Jeśli chodzi o przedstawicieli innych profesji – w połowie XIX w. primabalerinami Teatru Wielkiego były siostry Starusówny, Anna i Karolina, sukcesy odnosił też śpiewak operowy Wilhelm Karol Troschel (Troszel), który po zakończeniu kariery wokalnej poświęcił się kompozycji (utwory fortepianowe oraz pieśni, m.in. do słów Adama Mickiewicza oraz Teofila Lenartowicza) oraz pracy pedagogicznej).
Przybysze z Niemiec szybko się polonizowali, wielu z nich wzięło udział w powstaniu listopadowym. Adolf Grzegorz Schuch był porucznikiem Gwardii Narodowej oraz wiceprezydentem powstańczej stolicy. Ludwik August Broel-Plater pełnił funkcję zastępcy ministra skarbu, a potem sekretarza stanu rządu powstańczego. Jan Paweł Lelewel (brat historyka Joachima) był odpowiedzialny za fortyfikację Pragi. Jan Fryderyk Wilhelm Malcz (ceniony lekarz) sprawował funkcję naczelnego lekarza wojsk powstańczych. W powstaniu wzięli też czynny udział: Jan Alfons Brandt (lekarz), Wilhelm Fryderyk Gebethner (przedsiębiorca), Jan Aleksander Kerntopf (twórca fabryki fortepianów), Wilhelm Kolberg (inżynier), Józef Grzegorz Karol Lessel (architekt), Wilhelm Troschel (fabrykant fortepianów), Jan Franciszek Oppman (nauczyciel i dyrektor szkoły ewangelickiej), Franciszek Ferdynand Werner (znany farmaceuta), Bernard Daniel Rode (majster młynarski) i wielu innych. Wywodzący się z Bawarii Karol Beniamin Lauber – pastor warszawskiej parafii ewangelicko-augsburskiej, podczas powstania listopadowego odprawiał modły za pomyślność polskiego wojska.
Przed powstaniem styczniowym inny pastor tego samego kościoła, pochodzący z rodziny o korzeniach saskich, Leopold von Otto, wsławił się organizowaniem w warszawskim zborze nabożeństw patriotycznych. Swoją działalność przypłacił aresztowaniem i osadzeniem w cytadeli. Karol Beyer (fotograf), którego rodzina pochodziła z Prus, za działalność patriotyczną został aresztowany i zesłany do guberni woroneskiej. Mniej szczęścia miał Edward Jürgens, syn majstra ciesielskiego z Holsztynu, działacz polityczny i przywódca liberalnej burżuazji warszawskiej (tzw. millenerów), który podczas powstania styczniowego współpracował z podziemnym Rządem Narodowym – aresztowany przez Rosjan, zmarł w sierpniu 1863 r. w warszawskiej cytadeli. Rok później, w sierpniu 1864 r., na stokach warszawskiej cytadeli został rozstrzelany Romuald Traugutt, ostatni dyktator powstania styczniowego, którego przodek przybył do Polski z Saksonii za panowania Augusta II Mocnego.
Antoni Zalewski – XIX-wieczny pisarz i publicysta – tak scharakteryzował warszawskich ewangelików (większość miała pochodzenie niemieckie) tego okresu: „Są między nimi najlepsi, najzacniejsi, wykształceni obywatele kraju, są też powszechnie szanowani. Tacy Szlenkierowie, Temlery, Szwedowie, Pfeifferowie, Spiessowie, Brunowie, Wernery, Herbsty, Simlery, Lilpopi, Sztrasburgery to już kość z naszej kości i krew z naszej krwi z dodatkiem refleksji pracy, oszczędności i wytrwałości niemieckiej”4. Jakie było źródło tak szybkiej asymilacji przybyszy z krajów niemieckich z polską społecznością w Warszawie? Wielu spośród przybyszy wywodziło się z niższych warstw społecznych, a dopiero nad Wisłą dorabiało się majątków. Awansując w hierarchii społecznej, pragnęli „zbliżyć się” do kultury klas posiadających i środowisk opiniotwórczych – wzorcem była polska kultura szlachecka, a później inteligencka. Mieszkali w różnych dzielnicach miasta, co także ułatwiało asymilację z ludnością polską. Przejawem polonizacji były – obok wspierania polskich dążeń niepodległościowych i udziału w powstaniach narodowych – mieszane małżeństwa, nadawanie dzieciom polskich imion oraz spolszczanie nazwisk.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
1 Saski Urząd Budowlany w Warszawie był filią Drezdeńskiego Naczelnego Urzędu Budowlanego. Działał w latach 1710–1765 i zajmował się realizacją projektów architektonicznych i planowaniem przestrzennym Warszawy.
2 Władysław Smoleński, Mieszczaństwo warszawskie w końcu wieku XVIII, Warszawa 1976, s. 44.
3 Efraim Schroeger pochodził z Torunia, przypisuje mu się jednak saskie pochodzenie.
4 A. Zalewski, Towarzystwo Warszawskie. Listy przez Baronową XYZ, Warszawa 1971 [za:] Mariola Siennicka, Portret warszawskiej burżuazji XIX i początku XX wieku [w:] Warszawa. Etniczne i społeczno-kulturowe zróżnicowanie miasta, Warszawa 1998.